Oj, dawno się tak dobrze nie bawiłam. Wszelkie próby wyprowadzenia mnie z równowagi, czy choć zdenerwowania poległy na samym ich początku. Za to K. przeszła samą siebie - dawno mnie aż tak brzych ze śmiechu nie bolał :D :D :D pozdrowienia dla całej ekipy hi hi :)
Mam fotę, ale ze względu na K. nie mogę jej opublikować, a szkoda, ech :D
OdpowiedzUsuńIle wypiłaś, że taki zalany był ten poniedziałek? ;)
OdpowiedzUsuńNie chodzi o ilość wypitego przeze mnie alkoholu, tylko o nazwę imprezy :) Chociaż pewnie inni nieźle się zalali. Ja tradycyjnie 1 pifo i do domku :)
Usuń