Szukaj na tym blogu

środa, 12 października 2011

Udało się! Albo i nie...

W końcu zdobyłam pierwszą książkę do pracy magisterskiej. Musiałam jej szukać aż w Bibliotece Pedagogicznej. Ale od początku. Rano wywołałam straszną kłótnię między rodzicami, później serwis akurat dziś był czynny nie od 10, a od 12, następnie pojechałam do apteki odebrać zamówione leki i się okazało, że będą dopiero po 16, poszłam do biblioteki i gdy pani kończyła mnie zapisywać to dziwnym trafem padł cały system (na szczęście po upływie jakiś 20 minut już działał i udało mi się nawet książkę wypożyczyć), pojechałam z powrotem do serwisu - faktycznie, był już otwarty, ale paczka z zamówieniem nie doszła (w sobotę popsuł mi się mój kochany telefonik). Jakiś masakryczny ten dzień, nieprawdaż?