Wczoraj młodsza siostra miała urodziny (nie zdradzę które :D). A dziś przyjechała starsza siostra z mężem i świętowaliśmy. Przed ich przyjazdem wybrałam się z młodszą na spacer nad rzekę, przez tory kolejowe, do lasku, zobaczyłyśmy też lej po bombie z czasów II Wojny Światowej. Fajnie było :) Uśmiałyśmy się przy tym po pachy, komary nas zjadły do połowy, ale warto było. Najważniejsze, że młodej się podobało - pełna satysfakcja :)
No i wielki urodzinowy buziak dla młodej :*
Urodzinowe mufinki, które upichciłam chyba też smakowały :)
OdpowiedzUsuń